-Bo... Posłuchajcie... ona tak robi prawie codziennie, dlatego powinniście spać z zamkniętymi drzwiami. Zaraz przyjdzie Mira i ją uspokoi.- no nieźle. Jak powiedział Daniell tak było po jakiejś minucie przyszła Mira.
-Znowu? Boże... trzeba coś z tym zrobić. - chciała wejść, ale ją zatrzymałem.- Co?
-Przecież nie możemy tam wchodzić.- no nie powiem, byłem zdziwiony.
-Ty chyba sobie żartujesz. Ja jako jedyna mogę tam wchodzić, bo uspokajam ją co noc.- szybko tam weszła i tak samo szybko zamknęła za sobą drzwi, że nic nie widzieliśmy. Już po chwili była cisza, a Mira wyszła z pokoju.-Dobranoc.- i znowu ją zatrzymałem. - Co znowu?
- Tak bez żadnego wyjaśnienia?
-Pewnie jutro się wszystkiego dowiesz.- wszyscy się rozeszliśmy, ale ja już nie mogłem zasnąć.Myślałem... dlaczego ona tak piszczała?
Rano o godzinie 06:26 wszyscy byli już na dole. No prawie wszyscy, bo brakowało dziewczyn. Po kilku minutach zeszły... ale jak!
-Uhu! Takie widoki to bym mógł mieć codziennie rano!- krzyknął Harry. Nie dziwię się. Zeszły roztrzepane, w dresach i w samych stanikach.
-Przyzwyczaj się. One tak codziennie rano, więc jakbyś biegał nagi, to w tym domu to już normalka. My tak robimy.- yyy okey? To jest zupełnie normalne...
-Zamknąć japy. Głowa mi napierdala.- powiedziała rozbolała Katy.
-Oooo... nasza biedna dziewczynka...- podszedł do niej Sasha i ją przytulił. Oni są razem? W tym momencie coś we mnie pękło. Nie! Wróć! Co?! Przecież ona mi się nawet nie podoba! Taa.. mów sobie dalej... Dobra, przyznaje, że jest seksowna, ale to wszystko!
-Swin, odpierdol się ode mnie! - uuu jednak to nie jest jej pupilek.- Do rzeczy, chciałam was przeprosić za tą akcja w nocy.- ona nas przeprasza? Świat się wali?- Tak, ja was przepraszam.- ona umie czytać w myślach?- Dlatego powinniście zamykać drzwi w nocy, bo wasze pokoje są dźwiękoszczelne. Tylko pokój Miry nie jest, bo ona musi mnie uspokajać inaczej będę wrzeszczeć do rana.- no to ma przerąbane w życiu.
-Ale dlaczego tak masz? - chyba nie mogłeś się już doczekać, aż zapytasz, co Niall? hmm?
-Jesteś zbyt ciekawski Horan... W swoim czasie się dowiecie... może... A teraz... Nathan skarbie zrób nam śniadanie i kawę, a my idziemy się ubrać.- Obie poszły na górę i co chwilę krzątały się po całym domu. Po jakimś czasie Katy weszła do łazienki na dole.
-Aaaaaaaaaaaaaaa!- hmm..? Do pomieszczenia, w którym była Katy szybko weszła Mira i tak samo szybko wyszła.
-Kto to zrobił niech lepiej już się ratuje.- wyszła na taras i gdzieś się schowała.
-Kurwa! Który?!- weszła do salonu i pokazała butelkę sprayu do włosów.Najwidoczniej pustej... Zayn... jesteś samobójcą? Nie wiedziałem...
-Na nas nie patrz. To pewnie Zayn.- wsypujesz swoich Liam? W sumie.. chce ratować swoje dupsko tak jak ja, więc spoko.
-Malik... - wysyczała przez zęby.Chyba nie jest dobrze.- Jeśli w tej chwili nie pójdziesz do sklepu po identyczny lakier i nie wrócisz za 10 minut to masz przejebane...- jak na zawołanie wstał i wybiegł z domu, a ta zaczęła się brechtać.- No i tak ma być.-poszła do kuchni i wróciła ze śniadaniem. Rzuciła się na drugą kanapę i zaczęła coś pisać w telefonie, a po chwili do domu wbiegła Mira.
-Gdzie?! - yyy... co?
-W kuchni... Druga szafka od lewej.- czy tylko ja nie rozumiem o co chodzi?
- O co c'mon? - nie, nie tylko ja.
-O białą czekoladę. Ona jest od niej uzależniona.- w tym momencie do salonu weszła "Hypnosis" i rzuciła dla Katy jakąś paczkę.
-A to co?
- Żelki! Kocham cię!- rzuciła się na szyję szatynki tak, że aż spadły z kanapy.- Dobra.Idę na górę się kimnę.Dobranoc.- zaraz... to po co my tak wcześnie wstawaliśmy. Kiedy ona zamknęła drzwi od pokoju to do domu wbiegł zdyszany Malik.
-Mam... gdzie Katy?
-Poszła się kimnąć.
-Aaaaahaaa.- usiadł koło nas i włączył TV.
~Perspektywa Katy~
Spałam sobie w najlepsze, aż tu nagle budzą mnie jakieś szepty.No chyba nie są aż tacy głupi..? Otworzyłam jedno oko i zobaczyłam całe One Direction... a jednak są...
-Co wy do kurwy nędzy robicie w moim pokoju?!- spojrzeli na mnie przerażeni.-Do kogo należał ten jakże wspaniały pomysł?!- wszyscy wskazali Pana Malika.-Wszyscy wynocha mi stąd...Zostaje tylko Zayn.- w ciągu dwóch sekund już ich nie było.- Słucham.
-Chciałem po prostu sprawdzić jak wygląda twój pokój... Tyle..
-Malik nie kłam...- chciałam mówić dalej, ale mi przerwał./
- A co mam ci powiedzieć?! Że chciałem zobaczyć jak słodko śpisz?! To chciałaś usłyszeć..?- ostatnie pytanie już wyszeptał.- Jesteś wściekła?
-A jaka mam być?- spytałam o dziwo spokojnie...
-Moja... i tylko moja...
CDN...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wiem zwaliłam, ale nie wiedziałam po prostu jak to napisać :/ Sorki... :*
♥Mrs.Tommo♥
Łączna liczba wyświetleń
Translate
sobota, 24 maja 2014
niedziela, 18 maja 2014
Rozdział 2
~Perspektywa Zayna~
Nie no nie wierzę! To nie mogą być one! Jeszcze do tego Styles się ściga z "Deadly Dream"!To powinienem być ja!
-Co Malik? Nie spodziewałeś się tego, co? -no co ty kurwa nie powiesz?
-To jest nie możliwe.To są małolaty... one nie mają zielonego pojęcia o takim życiu.
-Mylisz się... znam je od kiedy tylko tu przyszły... miały po 16 lat... niby takie niewinne, ale potrafią skopać komuś tyłek. Ich ksywki nie są rzucane na wiatr... każdy się o tym przekonał.- hmm..? Że co? - Mira umie jednym spojrzeniem sprawić żebyś zemdlał, a Katy potrafi wpędzić cię w paranoje w dwóch sensach tego słowa...- jak to? o co chodzi? -Pewnie niedługo się dowiesz... Styles z Katy tu idą.- faktycznie.Podeszli do nas. Harry trochę wystraszony.
-Coś ty taki spłoszony Curly? - zaśmiał się Tommo, jednak ona puściła to mimo uszu.
-Jeśli on tak jeździ to znaczy, że wszyscy możecie tak jeździć. Jesteś dobry Styles.. nawet bardzo, a ja nie chcę mieć konkurencji..
-Myślisz, że tak łatwo się nas pozbędziesz... Pff... chyba śnisz...- czasami na prawdę mam nie wyparzony język.
-Nie o to chodzi...
-A o co?
-Niedługo się dowiecie...- i co? Tak sobie odeszła...
~Perspektywa Katy~
-Jaki masz plan?-ta to dopiero ciekawska.
-Nie mogę ich wyeliminować, bo Mark, by mnie za to zabił... mam do nich nieco inne wymagania...- będzie się działo... jeszcze tylko trochę poczekamy...
~Perspektywa Louisa~~
~Tydzień Później~
Siedzimy właśnie w gabinecie Paula i obmyślamy kraje na nową trasę.Jakbym mógł to rzuciłbym to w cholerę, ale nie mogę, bo muszę mieć alibi na moje drugie życie.W połowie "zebrania" do gabinetu weszła... "Hypnosis"? Co ona tu robi? Dała naszemu menagerowi jakąś kartkę, a on ją przeczytał.
-Chłopcy.. pójdziecie z tą dziewczyną... widzimy się za trzy dni na próbie...- że co?! a jeśli ona nas gdzieś wywiezie?! Poszliśmy za nią trochę wystraszeni. Weszliśmy do windy.
-Gdzie ty nas zabierasz i co dałaś Paulowi?- spytał Niall.
-W pewne miejsce, a jemu dałam sfałszowany nakaz sądowy.- yyyy okey? Wyszliśmy z windy, a następnie z budynku.Wsiedliśmy do siedmioosobowego samochodu i pojechaliśmy.
-Wiozę was do naszego domu. Katy nie może przestać o Was myśleć.
-Nic nowego.Żadna nie może przestać myśleć o Harrym Styles'ie.- taa... cały Harry.
-Na nic nie licz lokowaty. "Deadly Dream" to dziewczyna bez uczuć. Ona nie chce nic czuć, bo twierdzi, że jej to nie potrzebne.- wjechaliśmy na teren.. wielkiej willi! Jest nawet większa od naszej!
-Wow! Co to takie duże? Nie za duże na waszą dwójkę?
-Że co? My tu mieszkamy w dziesiątkę.- to kto tam jeszcze mieszka? -Przedstawię Wam cały nasz zespół.-weszliśmy do garażu.
-Pod samochodem David, znany jako "Riddle". Tam stoi Nathan, ale go już znacie. Siema Black!
-Cześć słoneczko!- zaśmiali się i weszliśmy do domu, a następnie na pierwsze piętro do jakiegoś czarnego pokoju.
-Przy kompie Daniell. Znacie go, ale chcę żebyście wiedzieli gdzie co jest.Tutaj opracowujemy wszystkie akcje.- zamknęła drzwi i znowu zeszliśmy na dół.- Przy joystikach ( nie wiem jak to się pisze xD ) Max, znany jako "Mafiozo" jest naszym hakerem i Jack nasz techniczny. A koło nich Kail i Nick, najmłodsi z naszej grupy, bo mają po 18 lat. Zajmują się włamaniami.
-Mira?- spytałem niepewnie, bo nie wiedziałem czy mogę tak do niej mówić.Skinęła na mnie głową, a ja odetchnąłem.- Dlaczego w ogóle nam to wszystko pokazujesz?
-Ja wam tego nie powiem, bo sama nie wiem, ponieważ Katy kazała mi to zrobić, ale ona wyparowała. Mafioza! Gdzie jest nasza zwolenniczka?
- W kuchni... chyba.- skierowaliśmy się w tamtą stronę, ale chyba to nie jest to co mieliśmy zobaczyć. Na blacie siedziała Katy, a między jej nogami... Sasha? Tak to on, ale trzymał ręce na jej biodrach, a ona na jego szyi. Śmiali się z czegoś.
-Moor! Swin! Ogarnąć dupy! Nie przy ludziach! - odwróciła się, a ja zachichotałem.Zauważyłem jak Niall się na nią patrzy... Sorry Horan, ale raczej nie poruchasz...
-Woof! Co oni tu robią?! Miałaś ich przyprowadzić dopiero jutro! -oho! Zeszła z blatu! Oj! chyba będzie nie miła konfrontacja! - Dobra, chociaż lepiej, bo szybko pójdzie. Twin idź do Mafiozy i powiedz mu, żeby zaczął wykonywać swoją robotę, bo będzie miał powtórkę z rozrywki.- Sasha wyszedł z kuchni i po chwili mogliśmy usłyszeć jak ktoś biegnie po schodach.
-Po co nas tu ściągnęłaś? - Niall, poluzuj portki... nic nam nie zrobi... chyba...
-Ten idiota dobrze jeździ... chciałam, żebyście dołączyli do naszego zespołu.. wtedy dopiero dowiecie się co to znaczy kochać wyścigi i adrenalinę. Szybka decyzja... wchodzicie na okres próbny? - rzuciliśmy sobie znaczące spojrzenia i ja odpowiedziałem.
-Pod jednym warunkiem.
-Wy chcecie mi stawiać warunki? Okey.. chyba już wiem z kim mam do czynienia. Słucham.. jaki to warunek?
-Po pierwsze zwolnicie nas na razie z prób i trasy... a po drugie masz nas nauczyć jeździć tak dobrze na motorach jak ty to robisz..- za plecami usłyszeliśmy głośne 'uuuu'. Chyba wszyscy domownicy się tu zebrali.
-Pierwsze okey, ale nie nauczę was jeździć tak jak ja to robię.. nigdy nie widzieliście jak to robię i chyba nie chcecie widzieć. Mogę was jedynie nauczyć się ścigać tak, żebyście wygrywali. Koniec tematu.Teraz wszyscy do salonu!- krzyknęła i sama się tak skierowała. Wszyscy usiedli na kanapach, a ona stanęła przed nami.- To są nowi mieszkańcy tego domu i nowi w zespole. Rozdzielę ich do każdego z was i macie ich przygotować do następnej akcji. Znacie ich imiona, więc nie będzie chyba problemu.. tutaj każdy kumpluje się z każdym.
-Są jakieś zasady?- nie wierzę, że o to zapytałem.
-Nie macie prawa wchodzić do pokoju "Deadly Dream".Choćby się paliło nie możecie tam wejść.-powiedział "Riddle" ? Dobrze pamiętam?
-Dokładnie. Jest godzina 23:04 .. jutro wszyscy macie być na dole o 06:30. Sasha pokaże wam pooje Dobranoc.- pożegnała się z nami Katy i poszła na górę.
-Dobranoc Deadly.- tak wszyscy w jednym momencie? Chyba długo to ćwiczyli.
-Chodźcie. Dwóch z was ma pokoje na dole, a pozostali będą na górze, ale jeszcze dzisiaj wszyscy będziecie na górze, bo pokoje na dole są nie skończone.- zaprowadził nas to trzech pokoi.- Podzielcie się jakoś.- ziewnął i poszedł na dół po drodze zdejmując koszulkę.Podzieliliśmy się, umyliśmy i poszliśmy w kimono.
Jakoś o godzinie trzeciej nad ranem obudził mnie straszliwy pisk i chyba nie tylko mnie, bo Nialla również. Wybiegliśmy z pokoju i pisk dochodził z drzwi od pokoju... Katy? Cała reszta One Direction już tam była.Już chciałem naciskać klamkę, ale zatrzymał mnie głos.
-Nie otwieraj tych drzwi.- Przede mną wyrosły trzy sylwetki. Swin, Black i Cors.
-Dlaczego? Przecież ona krzyczy! A co jeśli potrzebuje pomocy?!-czy oni są nienormalni?!
-Bo...
CDN...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i jak się podoba?? Specjalnie dla was ;) Do następnego :*
♥Mrs.Tommo♥
Nie no nie wierzę! To nie mogą być one! Jeszcze do tego Styles się ściga z "Deadly Dream"!To powinienem być ja!
-Co Malik? Nie spodziewałeś się tego, co? -no co ty kurwa nie powiesz?
-To jest nie możliwe.To są małolaty... one nie mają zielonego pojęcia o takim życiu.
-Mylisz się... znam je od kiedy tylko tu przyszły... miały po 16 lat... niby takie niewinne, ale potrafią skopać komuś tyłek. Ich ksywki nie są rzucane na wiatr... każdy się o tym przekonał.- hmm..? Że co? - Mira umie jednym spojrzeniem sprawić żebyś zemdlał, a Katy potrafi wpędzić cię w paranoje w dwóch sensach tego słowa...- jak to? o co chodzi? -Pewnie niedługo się dowiesz... Styles z Katy tu idą.- faktycznie.Podeszli do nas. Harry trochę wystraszony.
-Coś ty taki spłoszony Curly? - zaśmiał się Tommo, jednak ona puściła to mimo uszu.
-Jeśli on tak jeździ to znaczy, że wszyscy możecie tak jeździć. Jesteś dobry Styles.. nawet bardzo, a ja nie chcę mieć konkurencji..
-Myślisz, że tak łatwo się nas pozbędziesz... Pff... chyba śnisz...- czasami na prawdę mam nie wyparzony język.
-Nie o to chodzi...
-A o co?
-Niedługo się dowiecie...- i co? Tak sobie odeszła...
~Perspektywa Katy~
-Jaki masz plan?-ta to dopiero ciekawska.
-Nie mogę ich wyeliminować, bo Mark, by mnie za to zabił... mam do nich nieco inne wymagania...- będzie się działo... jeszcze tylko trochę poczekamy...
~Perspektywa Louisa~~
~Tydzień Później~
Siedzimy właśnie w gabinecie Paula i obmyślamy kraje na nową trasę.Jakbym mógł to rzuciłbym to w cholerę, ale nie mogę, bo muszę mieć alibi na moje drugie życie.W połowie "zebrania" do gabinetu weszła... "Hypnosis"? Co ona tu robi? Dała naszemu menagerowi jakąś kartkę, a on ją przeczytał.
-Chłopcy.. pójdziecie z tą dziewczyną... widzimy się za trzy dni na próbie...- że co?! a jeśli ona nas gdzieś wywiezie?! Poszliśmy za nią trochę wystraszeni. Weszliśmy do windy.
-Gdzie ty nas zabierasz i co dałaś Paulowi?- spytał Niall.
-W pewne miejsce, a jemu dałam sfałszowany nakaz sądowy.- yyyy okey? Wyszliśmy z windy, a następnie z budynku.Wsiedliśmy do siedmioosobowego samochodu i pojechaliśmy.
-Wiozę was do naszego domu. Katy nie może przestać o Was myśleć.
-Nic nowego.Żadna nie może przestać myśleć o Harrym Styles'ie.- taa... cały Harry.
-Na nic nie licz lokowaty. "Deadly Dream" to dziewczyna bez uczuć. Ona nie chce nic czuć, bo twierdzi, że jej to nie potrzebne.- wjechaliśmy na teren.. wielkiej willi! Jest nawet większa od naszej!
-Wow! Co to takie duże? Nie za duże na waszą dwójkę?
-Że co? My tu mieszkamy w dziesiątkę.- to kto tam jeszcze mieszka? -Przedstawię Wam cały nasz zespół.-weszliśmy do garażu.
-Pod samochodem David, znany jako "Riddle". Tam stoi Nathan, ale go już znacie. Siema Black!
-Cześć słoneczko!- zaśmiali się i weszliśmy do domu, a następnie na pierwsze piętro do jakiegoś czarnego pokoju.
-Przy kompie Daniell. Znacie go, ale chcę żebyście wiedzieli gdzie co jest.Tutaj opracowujemy wszystkie akcje.- zamknęła drzwi i znowu zeszliśmy na dół.- Przy joystikach ( nie wiem jak to się pisze xD ) Max, znany jako "Mafiozo" jest naszym hakerem i Jack nasz techniczny. A koło nich Kail i Nick, najmłodsi z naszej grupy, bo mają po 18 lat. Zajmują się włamaniami.
-Mira?- spytałem niepewnie, bo nie wiedziałem czy mogę tak do niej mówić.Skinęła na mnie głową, a ja odetchnąłem.- Dlaczego w ogóle nam to wszystko pokazujesz?
-Ja wam tego nie powiem, bo sama nie wiem, ponieważ Katy kazała mi to zrobić, ale ona wyparowała. Mafioza! Gdzie jest nasza zwolenniczka?
- W kuchni... chyba.- skierowaliśmy się w tamtą stronę, ale chyba to nie jest to co mieliśmy zobaczyć. Na blacie siedziała Katy, a między jej nogami... Sasha? Tak to on, ale trzymał ręce na jej biodrach, a ona na jego szyi. Śmiali się z czegoś.
-Moor! Swin! Ogarnąć dupy! Nie przy ludziach! - odwróciła się, a ja zachichotałem.Zauważyłem jak Niall się na nią patrzy... Sorry Horan, ale raczej nie poruchasz...
-Woof! Co oni tu robią?! Miałaś ich przyprowadzić dopiero jutro! -oho! Zeszła z blatu! Oj! chyba będzie nie miła konfrontacja! - Dobra, chociaż lepiej, bo szybko pójdzie. Twin idź do Mafiozy i powiedz mu, żeby zaczął wykonywać swoją robotę, bo będzie miał powtórkę z rozrywki.- Sasha wyszedł z kuchni i po chwili mogliśmy usłyszeć jak ktoś biegnie po schodach.
-Po co nas tu ściągnęłaś? - Niall, poluzuj portki... nic nam nie zrobi... chyba...
-Ten idiota dobrze jeździ... chciałam, żebyście dołączyli do naszego zespołu.. wtedy dopiero dowiecie się co to znaczy kochać wyścigi i adrenalinę. Szybka decyzja... wchodzicie na okres próbny? - rzuciliśmy sobie znaczące spojrzenia i ja odpowiedziałem.
-Pod jednym warunkiem.
-Wy chcecie mi stawiać warunki? Okey.. chyba już wiem z kim mam do czynienia. Słucham.. jaki to warunek?
-Po pierwsze zwolnicie nas na razie z prób i trasy... a po drugie masz nas nauczyć jeździć tak dobrze na motorach jak ty to robisz..- za plecami usłyszeliśmy głośne 'uuuu'. Chyba wszyscy domownicy się tu zebrali.
-Pierwsze okey, ale nie nauczę was jeździć tak jak ja to robię.. nigdy nie widzieliście jak to robię i chyba nie chcecie widzieć. Mogę was jedynie nauczyć się ścigać tak, żebyście wygrywali. Koniec tematu.Teraz wszyscy do salonu!- krzyknęła i sama się tak skierowała. Wszyscy usiedli na kanapach, a ona stanęła przed nami.- To są nowi mieszkańcy tego domu i nowi w zespole. Rozdzielę ich do każdego z was i macie ich przygotować do następnej akcji. Znacie ich imiona, więc nie będzie chyba problemu.. tutaj każdy kumpluje się z każdym.
-Są jakieś zasady?- nie wierzę, że o to zapytałem.
-Nie macie prawa wchodzić do pokoju "Deadly Dream".Choćby się paliło nie możecie tam wejść.-powiedział "Riddle" ? Dobrze pamiętam?
-Dokładnie. Jest godzina 23:04 .. jutro wszyscy macie być na dole o 06:30. Sasha pokaże wam pooje Dobranoc.- pożegnała się z nami Katy i poszła na górę.
-Dobranoc Deadly.- tak wszyscy w jednym momencie? Chyba długo to ćwiczyli.
-Chodźcie. Dwóch z was ma pokoje na dole, a pozostali będą na górze, ale jeszcze dzisiaj wszyscy będziecie na górze, bo pokoje na dole są nie skończone.- zaprowadził nas to trzech pokoi.- Podzielcie się jakoś.- ziewnął i poszedł na dół po drodze zdejmując koszulkę.Podzieliliśmy się, umyliśmy i poszliśmy w kimono.
Jakoś o godzinie trzeciej nad ranem obudził mnie straszliwy pisk i chyba nie tylko mnie, bo Nialla również. Wybiegliśmy z pokoju i pisk dochodził z drzwi od pokoju... Katy? Cała reszta One Direction już tam była.Już chciałem naciskać klamkę, ale zatrzymał mnie głos.
-Nie otwieraj tych drzwi.- Przede mną wyrosły trzy sylwetki. Swin, Black i Cors.
-Dlaczego? Przecież ona krzyczy! A co jeśli potrzebuje pomocy?!-czy oni są nienormalni?!
-Bo...
CDN...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i jak się podoba?? Specjalnie dla was ;) Do następnego :*
♥Mrs.Tommo♥
sobota, 17 maja 2014
Rozdział 1
~Perspektywa Katy~
Od naszego spotkania z chłopakami minęły dwa dni.Opowiedzieli nam wszystko co teraz o nas mówią. Hahahahahahahhaha. Kto wymyślił takie plotki? Wielki szacun!
Teraz jesteśmy na torze. To już za niecałe półtorej godziny mamy pierwszy wyścig. David z Nathanem sprawdzają jeszcze raz nasze samochody. Czy się stresuję? Hmmm.... Nie! Jestem najlepsza i to się nie zmieni! Czekamy teraz na tych nowych. O! O wilku mowa!
-Mira, znasz plan, więc nie możesz nawalić.Jak zaczną cię podrywać to masz się opanować. Nie mogą wiedzieć, że my to... my. Sasha i Daniell idą z nami, bo ich znają jak coś to nam pomogą...- chciałam mówić dalej, bo straszna gaduła ze mnie, ale przyjaciółka mi przerwała.
-Dobra! Przecież wiem! Chodźmy już!- wzięłyśmy naszych kumpli i poszłyśmy w stronę piątki chłopaków.
-Siema stary!- czy tylko ja nie rozumiem tych wszystkich męskich przywitań?
-A kogo my tu mamy? Nie przedstawicie nas sobie?- spytał zielonooki brunet.
-To nasze przyjaciółki. Katy i Mira.
-Siema.- powiedziałyśmy równocześnie.
-No hello! Co takie ślicznotki robią w takim miejscu jak to? - no i tu mnie zwalił... Boże, dopomóż!
-Przyjaciel nas tu zaciągnął, a wy? Ścigacie się dzisiaj?
-No pewnie! Mieliśmy się ścigać tak jak zawsze, ale usłyszeliśmy, że "Deadly Dream" i "Hypnosis" wrócili, więc czekamy, aż przyjadą i mamy ochotę z nimi wygrać. Jadę ja, Malik i Tommo.- hahahahaha! O mało nie zeszłam. Oni serio myślą, że jesteśmy facetami? Nagle blondyn powiedział :
-Słyszycie?
-Co?- no zdezorient był.
-Ludzie! "Deadly Dream" i "Hypnosis" wrócili! - wszyscy zaczęli wiwatować na słowa komentatora.- Ścigają się dzisiaj z drugimi mistrzami toru: Tomlinsonem, Stylesem i Malikiem! Naszym samobójcom życzymy przetrwania tego wyścigu! - taa... praktycznie w każdym naszym wyścigu ktoś umierał, więc śmiałków, którzy się chcieli z nami ścigać nazywali samobójcami.Ten mulat prychnął czy mi się wydawało?
-Co ty koń, że prychasz? - no dobra... wkurwił mnie...
-Zadziorna... lubię takie.- zawadiacki uśmiech wszedł mu na ryj... i myślał, że ja to kupię?- Kurde, jeszcze wywołują tych cieniasów, żeby wyszli..ofiary losu - okey, mam tego dość! Dałam znak dla Miry, że się ujawniamy i pokazujemy się dla "publiczności". Weszliśmy na dach ich auta i zaczęłyśmy krzyczeć.
-Tęskniliście?!- tamci patrzyli na nas jak na idiotki, a Daniell z Nathanem zaczęli się śmiać z ich min. Podeszli do nas jacyś kolesie i dali nam mikrofony.- Myśleliście, że nie wrócimy? Myliliście się. Powracamy i damy wycisk następnym samobójcom, którzy chcą się z nami ścigać.- zakończyłam i głos zabrała moja przyjaciółka.
-Myślicie, że te pedałki wygrają? Chyba nigdy nie widzieliście jak jeździ " Deadly Dream"! Nie bez powodu ma tą ksywę! Przypomnijcie sobie nasze słowa... " Każdy kto tylko będzie próbował z nami wygrać.. przekroczy z nami linię startu... pogrąży się śmiertelnym snem na kierownicą..." To ostatnie ostrzeżenie... jeśli wam życie miłe... to zostawcie wyścigi nam... profesjonalistom.- oddaliśmy mikrofony i zeszliśmy z dachu auta. Patrzyli na nas jak na duchy... dosłownie...
-Prze.... przecież "Deadly Dream" i "Hypnosis" to faceci! Wy nie umiecie się ścigać!- co.on.właśnie.powiedział?! uuuu... igra z ogniem. W tym momencie tuż przy moim boku dostrzegłam Davida.
-Kurwa! Mira! Jej oczy są zielone! Niedobrze!- nie panikuj idioto! Przecież zawsze tak mam!- pomyślałam
- Że jak?! Kurwa masz w ryj Styles! Ona nie może się denerwować! - oni patrzyli na nas ze strachem.
- David dawaj auto i na tor już! Styles do wozu i na linię startu!- wsiadłam do wozu i z piskiem opon odjechałam. Na starcie czekałam na niego z pięć minut.Zdążyłam zapalić i ustawić wszystko, a on dopiero przyszedł.Usłyszałam odliczanie i komentarze.
-3! szkoda... fajny był chłopak-2! nienormalny jakiś, czy jak?-1! miłej śmierci Styles - przytrzymałam gaz na hamulcach.
-START!- na początku dałam mu satysfakcją, że niby prowadzi, ale on jeździł samochodem, którym ja kiedyś jeździłam i wiedziałam gdzie ma problemy z jazdą. Już na pierwszym zakręcie go wyminęłam i wjechałam w las...Pokonałam kilka kilometrów i z niego wyjechałam.
-Miłego, wiecznego snu Harry...- zaśmiałam się i chciałam go zagrodzić, ale on był już koło mnie.Że co?! Dobra niech będzie... dobry jest, ale nie tak jak ja...szybko odzyskałam prowadzenie i jeszcze przyspieszyłam... już po niecałych pięciu minutach przekraczałam linię mety jako zwycięzca... co dziwne nikt nie zginą...hmmm muszę pogadać z tym loczkiem i jego kumplami... jest niezły... nawet bardzo..
CDN...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i jak??? Podoba wam się??? :D ja mam dużo pozytywnej energii i co dziwne mi się podoba :D
do następnego ;*
♥Mrs.Tommo♥
Od naszego spotkania z chłopakami minęły dwa dni.Opowiedzieli nam wszystko co teraz o nas mówią. Hahahahahahahhaha. Kto wymyślił takie plotki? Wielki szacun!
Teraz jesteśmy na torze. To już za niecałe półtorej godziny mamy pierwszy wyścig. David z Nathanem sprawdzają jeszcze raz nasze samochody. Czy się stresuję? Hmmm.... Nie! Jestem najlepsza i to się nie zmieni! Czekamy teraz na tych nowych. O! O wilku mowa!
-Mira, znasz plan, więc nie możesz nawalić.Jak zaczną cię podrywać to masz się opanować. Nie mogą wiedzieć, że my to... my. Sasha i Daniell idą z nami, bo ich znają jak coś to nam pomogą...- chciałam mówić dalej, bo straszna gaduła ze mnie, ale przyjaciółka mi przerwała.
-Dobra! Przecież wiem! Chodźmy już!- wzięłyśmy naszych kumpli i poszłyśmy w stronę piątki chłopaków.
-Siema stary!- czy tylko ja nie rozumiem tych wszystkich męskich przywitań?
-A kogo my tu mamy? Nie przedstawicie nas sobie?- spytał zielonooki brunet.
-To nasze przyjaciółki. Katy i Mira.
-Siema.- powiedziałyśmy równocześnie.
-No hello! Co takie ślicznotki robią w takim miejscu jak to? - no i tu mnie zwalił... Boże, dopomóż!
-Przyjaciel nas tu zaciągnął, a wy? Ścigacie się dzisiaj?
-No pewnie! Mieliśmy się ścigać tak jak zawsze, ale usłyszeliśmy, że "Deadly Dream" i "Hypnosis" wrócili, więc czekamy, aż przyjadą i mamy ochotę z nimi wygrać. Jadę ja, Malik i Tommo.- hahahahaha! O mało nie zeszłam. Oni serio myślą, że jesteśmy facetami? Nagle blondyn powiedział :
-Słyszycie?
-Co?- no zdezorient był.
-Ludzie! "Deadly Dream" i "Hypnosis" wrócili! - wszyscy zaczęli wiwatować na słowa komentatora.- Ścigają się dzisiaj z drugimi mistrzami toru: Tomlinsonem, Stylesem i Malikiem! Naszym samobójcom życzymy przetrwania tego wyścigu! - taa... praktycznie w każdym naszym wyścigu ktoś umierał, więc śmiałków, którzy się chcieli z nami ścigać nazywali samobójcami.Ten mulat prychnął czy mi się wydawało?
-Co ty koń, że prychasz? - no dobra... wkurwił mnie...
-Zadziorna... lubię takie.- zawadiacki uśmiech wszedł mu na ryj... i myślał, że ja to kupię?- Kurde, jeszcze wywołują tych cieniasów, żeby wyszli..ofiary losu - okey, mam tego dość! Dałam znak dla Miry, że się ujawniamy i pokazujemy się dla "publiczności". Weszliśmy na dach ich auta i zaczęłyśmy krzyczeć.
-Tęskniliście?!- tamci patrzyli na nas jak na idiotki, a Daniell z Nathanem zaczęli się śmiać z ich min. Podeszli do nas jacyś kolesie i dali nam mikrofony.- Myśleliście, że nie wrócimy? Myliliście się. Powracamy i damy wycisk następnym samobójcom, którzy chcą się z nami ścigać.- zakończyłam i głos zabrała moja przyjaciółka.
-Myślicie, że te pedałki wygrają? Chyba nigdy nie widzieliście jak jeździ " Deadly Dream"! Nie bez powodu ma tą ksywę! Przypomnijcie sobie nasze słowa... " Każdy kto tylko będzie próbował z nami wygrać.. przekroczy z nami linię startu... pogrąży się śmiertelnym snem na kierownicą..." To ostatnie ostrzeżenie... jeśli wam życie miłe... to zostawcie wyścigi nam... profesjonalistom.- oddaliśmy mikrofony i zeszliśmy z dachu auta. Patrzyli na nas jak na duchy... dosłownie...
-Prze.... przecież "Deadly Dream" i "Hypnosis" to faceci! Wy nie umiecie się ścigać!- co.on.właśnie.powiedział?! uuuu... igra z ogniem. W tym momencie tuż przy moim boku dostrzegłam Davida.
-Kurwa! Mira! Jej oczy są zielone! Niedobrze!- nie panikuj idioto! Przecież zawsze tak mam!- pomyślałam
- Że jak?! Kurwa masz w ryj Styles! Ona nie może się denerwować! - oni patrzyli na nas ze strachem.
- David dawaj auto i na tor już! Styles do wozu i na linię startu!- wsiadłam do wozu i z piskiem opon odjechałam. Na starcie czekałam na niego z pięć minut.Zdążyłam zapalić i ustawić wszystko, a on dopiero przyszedł.Usłyszałam odliczanie i komentarze.
-3! szkoda... fajny był chłopak-2! nienormalny jakiś, czy jak?-1! miłej śmierci Styles - przytrzymałam gaz na hamulcach.
-START!- na początku dałam mu satysfakcją, że niby prowadzi, ale on jeździł samochodem, którym ja kiedyś jeździłam i wiedziałam gdzie ma problemy z jazdą. Już na pierwszym zakręcie go wyminęłam i wjechałam w las...Pokonałam kilka kilometrów i z niego wyjechałam.
-Miłego, wiecznego snu Harry...- zaśmiałam się i chciałam go zagrodzić, ale on był już koło mnie.Że co?! Dobra niech będzie... dobry jest, ale nie tak jak ja...szybko odzyskałam prowadzenie i jeszcze przyspieszyłam... już po niecałych pięciu minutach przekraczałam linię mety jako zwycięzca... co dziwne nikt nie zginą...hmmm muszę pogadać z tym loczkiem i jego kumplami... jest niezły... nawet bardzo..
CDN...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i jak??? Podoba wam się??? :D ja mam dużo pozytywnej energii i co dziwne mi się podoba :D
do następnego ;*
♥Mrs.Tommo♥
Prolog
~Perspektywa Katy~
Nareszcie wracam do Londynu! Tak mi brakowało wyścigów.Dopiero kilka dni temu dostałam cynk od Marka, że jest już czystko i nikt już o nas nie gada.Na szczęście ja i Mira cały czas jesteśmy mistrzami. Podobno są jacyś nowi, którzy myślą, że jesteśmy facetami, ha! W sumie może być ciekawie. Myślą, że stchórzyliśmy, dlatego uciekliśmy.Nie. Uciekliśmy, bo mogli nas złapać i wszyscy by wiedzieli kim jesteśmy. Rodzice moi i mojej przyjaciółki myślą, że byłyśmy w prestiżowej szkole w Los Angeles, a tak naprawdę byłyśmy w Las Vegas na zajebistych imprezach!
Dzisiaj wieczorem przychodzą nasi kumple, których musieliśmy zostawić w Londynie ze względu na okoliczności. Mają nam podobno dużo do powiedzenia. Ciekawe czy znają tych nowych?...
~Perspektywa Miry~
Nie wierzę, że już dziś zobaczę te moje kochane mordy! Przez rok ich nie widziałam i nie słyszałam. Komunikowaliśmy się tylko i wyłącznie przez Marka, który często bywał na wyścigach i ich obserwował.Ale nie tylko ich... ale też tych pięciu nowych...
~Perspektywa Davida~
Jest! Jeszcze trochę i bym zwariował bez tej przyjemności patrzenia jak moje ukochane przyjaciółki ścigają się z najgroźniejszymi typami w Londynie. Owszem. Dziewczyny jeździły gdy byliśmy w LV, ale to nie to samo... Tu mogę podkręcić moje maszyny na maksa... i delektować się zapachem spalin oraz odgłosem pisku opon na starcie...
~Perspektywa Całej Trójki~
Nasz powrót musi być wielki... Musimy mieć wielkie wejście...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i jak??? Liczę na szczere komentarze ;) Niedługo rozdział 1.
♥Mrs.Tommo♥
Nareszcie wracam do Londynu! Tak mi brakowało wyścigów.Dopiero kilka dni temu dostałam cynk od Marka, że jest już czystko i nikt już o nas nie gada.Na szczęście ja i Mira cały czas jesteśmy mistrzami. Podobno są jacyś nowi, którzy myślą, że jesteśmy facetami, ha! W sumie może być ciekawie. Myślą, że stchórzyliśmy, dlatego uciekliśmy.Nie. Uciekliśmy, bo mogli nas złapać i wszyscy by wiedzieli kim jesteśmy. Rodzice moi i mojej przyjaciółki myślą, że byłyśmy w prestiżowej szkole w Los Angeles, a tak naprawdę byłyśmy w Las Vegas na zajebistych imprezach!
Dzisiaj wieczorem przychodzą nasi kumple, których musieliśmy zostawić w Londynie ze względu na okoliczności. Mają nam podobno dużo do powiedzenia. Ciekawe czy znają tych nowych?...
~Perspektywa Miry~
Nie wierzę, że już dziś zobaczę te moje kochane mordy! Przez rok ich nie widziałam i nie słyszałam. Komunikowaliśmy się tylko i wyłącznie przez Marka, który często bywał na wyścigach i ich obserwował.Ale nie tylko ich... ale też tych pięciu nowych...
~Perspektywa Davida~
Jest! Jeszcze trochę i bym zwariował bez tej przyjemności patrzenia jak moje ukochane przyjaciółki ścigają się z najgroźniejszymi typami w Londynie. Owszem. Dziewczyny jeździły gdy byliśmy w LV, ale to nie to samo... Tu mogę podkręcić moje maszyny na maksa... i delektować się zapachem spalin oraz odgłosem pisku opon na starcie...
~Perspektywa Całej Trójki~
Nasz powrót musi być wielki... Musimy mieć wielkie wejście...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
No i jak??? Liczę na szczere komentarze ;) Niedługo rozdział 1.
♥Mrs.Tommo♥
Bohaterowie ;*
Katy Moor.- "Deadly Dream". Ma 19 lat. Na pozór niby grzeczna dziewczynka, ale jak ktoś jej zajdzie za skórę pokazuje swoje prawdziwe oblicze.Normalni ludzie nie wiedzą kim jest ona i jej zespół.Ma dwójkę przyjaciół i paru kumpli.Od kiedy skończyła 16 lat jeździ w nielegalnych wyścigach, lecz gdy zaczęło być zbyt niebezpiecznie wyparowała z Londynu tak jak reszta jej gangu i nikt już o nich nie słyszał.Przez czas kiedy jej nie było jeździła regularnie, żeby nie wyjść z formy.Pod wpływem złości jej oczy zmieniają kolor z brązowego na jasny zielony. Nie chce i nie umie się zakochać.
David Mahone. - "Riddle". Ma 19 lat. Przyjaciel Katy i Miry. Uciekł z domu w wieku 16 lat i zaczął jeździć w nielegalnych wyścigach, ale dzięki przyjaciółkom wyszedł z tego nałogu adrenaliny i jeździ tylko okazjonalnie. Teraz naprawia samochody i motory dziewczyn. Kiedy trzeba to ustala plany akcji.
Nathan Black.- Kumpel Katy i jej przyjaciół. Pomaga Davidowi przy naprawie aut i motorów. Ma 21 lat.
Daniell Cors.- Stary dobry znajomy Katy i Miry z toru w Londynie. Ma 22 lata.
Mark House.- Policjant pd przykrywką. Zawsze pomagał Katy wyjść z opałów. Ma ok.45 lat.
PS:. Wiek zespołu zmieniony na potrzeby opowiadania. :D
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mamy Bohaterów!!! Mam nadzieję, że się podoba :) Niedługo Prolog :D Czekam na szczere komentarze co do bohaterów...
♥Mrs.Tommo♥
No hejka!!!
Więc to jest już mój drugi blog....Mam nadzieję, że będziecie go czytać z takim zapałem jak poprzedni..
Mam na imię Julia i w tym roku kończę 13 lat.Mam starszego brata i najlepszą przyjaciółkę pod słońcem, która również jest FOREVER DIRECTIONER i prowadzi bloga...
Po drodze prowadzenia tego bloga dowiedzie się o mnie więcej... to... Na razie!!
♥Mrs.Tommo♥
PS:. Mój pierwszy blog : http://one-direction-love-trouble.blogspot.com/
Mam na imię Julia i w tym roku kończę 13 lat.Mam starszego brata i najlepszą przyjaciółkę pod słońcem, która również jest FOREVER DIRECTIONER i prowadzi bloga...
Po drodze prowadzenia tego bloga dowiedzie się o mnie więcej... to... Na razie!!
♥Mrs.Tommo♥
PS:. Mój pierwszy blog : http://one-direction-love-trouble.blogspot.com/
Subskrybuj:
Posty (Atom)