Łączna liczba wyświetleń

Translate

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Rozdział 4

~Perspektywa Zayna~

...-Moja...i tylko moja...- nie wiem co mnie napadło, ale podszedłem do niej i ją pocałowałem. Nie sprzeciwstawiała się, lecz oddała pocałunek.Prawda jest taka, że Katy jest wkurwiająca i egoistyczna, ale potrafi postawić na swoim, jest niesamowicie seksowna, mądra, potrafi dowalić, umie doskonale jeździć. Może i znam ją krótko, ale coś mnie do niej ciągnie i ... Chyba mi na niej zależy. Kiedy się od siebie oderwaliśmy spojrzałem jej w oczy, a tam.. Czysta obojętność...
-Malik... Nie oszukujmy się.. Jestem suką bez uczuć... Ja nie umiem się zakochać... Najlepiej będzie jak o tym zapomnisz...
-A ty? Nie chcesz zapomnieć?- zdziwiło mnie dlaczego mówiła tylko o mnie.
- Zayn... Dla mnie to nie robi żadnej różnicy...- chyba chciała coś jeszcze powiedzieć, ale ja wyszedłem z jej pokoju i wbiegłem do salonu, gdzie byli wszyscy prócz Tomlinsona, Jack'a i Maxa.
- Gdzie pozostali?
- Na górze w pokoju Louisa... Coś kombinują...- w tym momencie do salonu weszła Katy. Ciekawe czy jest bardzo zła... Niestety z jej miny pokerzysty nie da się nic wyczytać.
- Oooo... Moje słoneczko się nie wyspało? Oj... Jak mi przykro... - teraz to obje z Mirą się śmiały.
- Taa... Nie wyspałam... Tak w ogóle gdzie jest Tommo? - dlaczego ona kurwa o niego pyta?!
-Na górze...- Styles chciał coś jeszcze mówić, ale jej już nie było. Kurwa! Co jest między nimi?! Usłyszałem pisk i po chwili Moor była na swoim poprzednim miejscu.
-Co się stało?- jedyny genialny Liam się spytał.
- Co kurwa Tomlinson odpierdala w pokoju Miry w samych bokserkach i jej staniku?!- że co? Hahahahahahahahahha
- Pytałaś, gdzie jest to ci powiedziałem.
- Pytałam o Tommo... A nie o Tomlinsona...
- Jest jakaś różnica?- zapytał Niall. Wyszła na chwilę do ogrodu i wróciła z wielkim owczarkiem niemieckim.
- Jest. Tommo to szpiegowski pies. Tomlinson to idiota rasy ludzkiej.
- Dlaczego twój pies nazywa się Tommo?- zaraz kurwa wubuchnę.
- Dokładniej Tom ale my mówimy Tommo... Ale co on kurwa robił na dworze?!
- Znając życie Mafiozo go tam wyrzucił.
- Tyle krzyku o głupiego psa?- chyba szykuje się jadka Harry.
- Ten pies jest wart więcej niż cały ten wasz zespolik. To jedyne co mi zostało po Brandonie... - ja pierdole! Kto to ten Brandon?!
- Dokładnie wiesz, że oddaliliście się od siebie jedynie przez twoją głupotę...- Hmm... Mira coś wie.. Trzeba się później jej dopytać..
- Gdyby na prawdę mnie kochał zrozumiałby moją decyzję.. Myślałam, że mogę na niego liczyć, ale on zachował się jak skończony dupek i gówniarz...To też jego wina.. Co się stało to się nie odstanie..- teraz to na prawdę muszę się dowiedzieć kto to.
- On chciał to naprawić, ale to ty mu powiedziałaś, że masz to gdzieś i nie chcesz go widzieć! - oj.. Mira się wkurwiła..
- Okey! Spierdoliliśmy to oboje, ale ty dokładnie wiesz, że u mnie nie ma drugiej szansy.. Jeśli ktoś zranił cię raz to równie dobrze może zrobić to jeszcze raz! W ogóle dlaczego ty go tak bronisz?! Stoisz po jego czy mojej stronie?!
- Kurwa! Teraz chcesz się o to kłocić?! Ochłoń i wtedy o tym pogadamy, bo jak na razie z tobą się tak nie da!- pobiegła na górę, a Katy stała wkurwiona.
- Biorę Tommo i wychodzę. Nara.- wyszła, a my siedzieliśmy z otwartymi ryjami.
- Czy tylko mnie interesuje o kogo chodzi?- spytał Louis, bo w między czasie wszyscy zdążyli zejść.
- Jest źle.. Poszło o Brandona, więc tak szybko sobie nawzajem nie odpuszczą.- David wyciągną telefon i zaczął do kogoś dzwonić. Zgaduję, że do Moor. Na dół zeszła Woolf.
- Jadę za miasto. Wrócę jutro wieczorem. Nara!- są strasznie do siebie podobne.
- Katy nie odbiera.- westchnął.
- Kto to ten cały Brandon?- spytał w końcu Liam.
- Niestety, ale nie możemy wam tego powiedzieć.. Katy by nas zabiła, bo dla niej to skończony temat..
- Dobra.. My wychodzimy ich szukać, a Wasza piątka zostaje na wypadek, gdyby któraś wróciła.- i takim cudem "One Direction" zostało same w domu. Przez kolejną godzinę strasznie się nudziliśmy. Dochodziła osiemnasta, aż nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. To nie chłopaki, ani dziewczyny, bo mają własne klucze, a do tego drzwi są otwarte. Cała nasza piątka poszła otworzyć. Za drzwiami stał jakiś brunet.
- Siema. Jest Katy albo Mira?- kurwa co to za koleś?!
- Nie ma. Katy może niedługo wróci, a Miry nie będzie do jutra.- uu.. Horan zazdrosny?
-Dobra.. Mogę na nią poczekać, bo to bardzo ważne?
- Spoko. Wchodź.- później się z tobą policzę Payne.Rozsiadliśmy się w salonie. Nagle zobaczyłem zdjęcie, któremu przyglądał się chłopak. Katy siedziała okrakiem na brzuchu jakiegoś kolesia. Był dopisek "Dla mojej kochanej śmieszki :*   Twój Brandon xx "
- To ty?- spytałem.
- Tak. Oddałbym wszystko by było jak wcześniej, tak jak 3 lata temu.
- Co się tak w ogóle stało?- spytał Horan.
- Powiedzmy, że czegoś chciałem jej zabronić, a ona wydarła się na mnie, że jej nie rozumiem, że nie traktuje jej poważnie. Dodała jeszcze, że jeśli nie zrozumiem tego to nie zrozumiem też jej. Wtedy wszystko zaczęło się jebać.- westchnął. - Znienawidziła mnie. Zaczęliśmy się kłócić. Nic nigdy mnie tak nie zabolało jak brak kontaktu z nią. Ostatnio widziałem ją ponad dwa lata temu. Przyszedłem, żeby z nią na spokojnie pogadać i jeszcze raz przeprosić...- chciał mówić dalej, ale do domu ktoś wszedł. Ktosiem okazała się Katy z psem.Gdy zobaczyła kto z nami siedzi wydarła się.
- Co ty tu robisz?! Której części zdania 'Nie chcę cię więcej widzieć' nie rozumiesz?! - od razu do sedna..
- Porozmawiajmy spokojnie. Wiem, że nawaliłem. Powinienem cię wspierać w tym co robisz, ale dokładnie wiesz jak to się skończyło dla Matta. Nie chciałem cię stracić. Proszę.. Wybacz mi...- czy on płacze czy mi się zdaje? Ona musi być dla niego bardzo ważna..
- Proszę cię nie płacz, bo ja się rozryczę..- przytuliła go.- Powiedziałam, że nie chcę cię widzieć, ale nigdy nie przestałam cię kochać.- kurwa! A mi mówiła, że nie potrafi się zakochać!- Wiem, że śmierć Matta była dla ciebie koszmarem. Dla mnie też. Ale wyścigi to coś dzięki czemu jeszcze żyję.- a teraz zaczęła skubanemu głaskać policzek -,-  ..
- Rozumiem. Od teraz będę przy każdym twoim wyścigu tylko proszę wybacz mi..
- Już ci wybaczyłam..- że co?! Kilka słodkich słówek i od razu wielkie wybaczam?! - Po prostu nie mogłam się pogodzić z tym, że...


                                                                                                            CDN...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Trochę późno, ale niestety jeździłam po szpitalach, miałam operacje i byłam osłabiona,żeby pisać... mam nadzieję, że mi wybaczycie i że ktoś to jeszcze czyta :)

                                                                                                               ♥Mrs.Tommo♥